Istnieją imprezy, które tworzą sami uczestnicy. Pełno w nich elementów takich dziedzin sztuki jak literatura, teatr, film, taniec czy muzyka. Mowa tutaj o festiwalach fantastyki, które są interdyscyplinarnymi wydarzeniami tworzonymi przez fanów.
Swoją poważną przygodę z fantastyką rozpocząłem ponad dekadę temu, co ciekawe miało to miejsce w Choroszczy. Dokładniej w centrum kultury (gdzie jestem dziś dyrektorem) działał klub fantastyki Skavenblight. Tworzyło go kilka osób, które spotykały się 2 razy w tygodniu i grały w gry planszowe oraz RPG. Klub ten zorganizował nawet dwa lub trzy konwenty, czyli imprezy poświęcone szeroko rozumianej fantastyce. Nie było na nich może wielu osób, ale te co były na pewno się nie rozczarowały. Bardzo chciałem dołączyć do tej grupy, ale było to tak hermetyczne środowisko, że nie maiłem na to szans. Pewnego razu między wykładami siedząc na stołówce opowiedziałem o tej sytuacji znajomym z grupy. Jedna osoba z nich oznajmiła, że gra w RPG i z miłą chęcią mnie zaprosi. Wtedy rozpocząłem swoją przygodę z grami fabularnymi, którą kontynuuje do dziś. Role-playing game to gra w odgrywanie postaci. Na podstawie fabuły prowadzonej przez mistrza gry gracze odgrywają swoje improwizowane role. Wówczas też intensywnie rozpoczął się mój kontakt z „fandomem” czyli fanami fantastyki. Zacząłem jeździć na konwenty, czytać więcej książek fantastycznych, zapisałem się do studenckiego koła gier oraz sam zacząłem prowadzić grę RPG „Dzikie Pola” (gra o polskiej szlachcie w XVII wieku). Nawet dostałem zaproszenie do uczestnictwa w sesji, która była rejestrowana i można ją zobaczyć na YouTubie. W międzyczasie rozpocząłem pracę w Miejsko-Gminnym Centrum Kultury i Sportu w Choroszczy gdzie chichot historii sprawił, że zostałem opiekunem klubu gier, do którego nie chciano mnie przyjąć. Postawiłem sobie dwa ważne cele. Pierwszy, że klub zawsze będzie otwarty na nowych członków, drugi że zrobię w Choroszczy konwent z prawdziwego zdarzenia. Cel pierwszy był zrealizowany natychmiastowo. Z celem drugim musiałem poczekać do czasu aż będę dyrektorem. Tak powstał Chorcon – Podlaski Festiwal Fantastyki, który odbywa się zawsze w weekend przed Wielkanocą.
Co jest takiego niezwykłego w festiwalach fantastyki? Dlaczego warto je organizować? Najstarszym festiwalem tego typu w Polsce jest Polcon, impreza organizowana jest co roku w innym mieście. To na niej zbiera się „forum fandomu”, które decyduje o ważnych sprawach dotyczących środowiska fantastów. Pierwszy Polcon (1985) jak opowiadał mi Grzegorz Kozub „Harcerz” (członek białostockiego klubu Ubik) odbył się z potrzeby spotkania środowiska w jednym miejscu. Każdy, kto czymś się interesował przygotował pokaz lub wykład. Tak sami fani stali się organizatorami, prelegentami i prowadzącymi warsztaty dla innych fanów. Można było tam spotkać się z literaturą, grami, filmami, komiksami, koncertami czy spektaklami. Wszystko bezpłatnie. Ludzie o podobnych zainteresowaniach spędzali ze sobą czas w jednym miejscu. Na podstawie tego modelu zaczęły tworzyć się inne imprezy, w innych częściach Polski. Kluby fantastyki i grupy nieformalne zaczęły organizować coraz to nowe festiwale. Powstawały kameralne, małe wydarzania do 200 osób lub duże jak lubelski Falkon czy Toruński Copernicon. Z biegiem czasu coraz więcej dziedzin zaczęło się znajdować w ofertach konwentów (nauka, kultura Japonii, grupy rekonstrukcyjne, seriale, cosplay, gry bitewne i esport). Niestety, gdzie mnóstwo ludzi, tam prędzej czy później dochodzi do komercjalizacji. Od jakiegoś czasu możemy spotkać się z wielkimi wydarzeniami tego typu, gdzie spotkać można światowe gwiazdy seriali lub czołowych pisarzy. Na warszawski Comic Con przybywa kilkadziesiąt tysięcy osób a bilety kosztują nawet kilkaset złotych. Te imprezy są robione przez zawodowców i skierowane na zysk. Nie zmienia to faktu, że wciąż większość konwentów jest robionych w formule „przez fanów dla fanów”. To jest moim zdaniem siła tych wydarzeń. Osoby, które mają zainteresowania, hobby dzielą się nimi z innymi. Poza środowiska fanów zapraszani są do uczestnictwa zwykli mieszkańcy, którzy mogą odwiedzić festiwal. Często znajdują coś dla siebie powiększając środowisko. Często na tego typu wydarzeniach organizowane są specjalne strefy kids. Wokół inicjatyw buduje się grupa osób. Choroszczański festiwal tworzony jest przez członków klubu gier przy współpracy z białostockimi klubami gier. Dzięki temu choroszczański festiwal stał się miejscem spotkań podlaskiego środowiska fantastów i fanów gier. Dziś coraz mocniej są popularne gry planszowe, wiele osób gra w gry komputerowe. Spora część młodzieży zaczytuje się w fantastyce lub ogląda seriale. Stworzenie klubu fantastyki lub gier przy domu kultury pozwali nam na poszerzenie swojej oferty, ale przede wszystkim na zbudowanie pewnego środowiska, która może być pomocne przy organizacji właśnie festiwalu fantastyki, który ściągnie do nas odbiorców z regionu. Bazując na pierwotnym modelu konwentu możemy zrobić bardzo ciekawe wydarzenie przy niewielkich nakładach finansowych. Zaletą festiwali fantastyki jest to, że uczestnictwo w nich rozwija, edukuje i skupione jest na przeżywaniu, a nie bezrefleksyjnej konsumpcji.
Wielkie zasługi dla działalności Choroszczańskiego Klubu Gier mają Karolina Gromadecka i Paweł Baradyn, którzy w ramach wolontariatu prowadzili tę sekcję, dzieli się swoją pasją i zarażali ją młodsze i starsze pokolenia. Spotkania klubu Gier odbywają się w każdy piątek od 17:00 do 20:30 w Miejsko-Gminnym Centrum Kultury i Sportu w Choroszczy.