WspółKongres z założenia miał być przestrzenią spotkania wszystkich środowisk ludzi kultury i trochę taką przestrzenią był, choć w moim odczuciu ta wspólna przestrzeń miejscami bywała zawłaszczana przez szczególne grupy branżowe.
Przestrzeń musiała być wielka, ponieważ potrzebowało jej ponad 3000 osób, które postanowiły wziąć udział w tym wydarzeniu. Ta wielka przestrzeń w mojej ocenie była też barierą, która nie pozwalała na integrację. Przedłużające się debaty (to akurat dobrze) w połączeniu z odległościami między salami sprawiały, że mimo zaplanowanych przerw brakowało czasu na zwykłą rozmowę z innymi uczestnikami. Duża przestrzeń też sprawiała, że części znajomych nie udało mi się spotkać a wiem, że były na wydarzeniu. To sprawy organizacyjne, które być może było można zrobić lepiej natomiast ważna jest meteoryczna część kongresu.
W debatach, w których wziąłem udział jak widz wybrzmiało wiele ważnych głosów – tych od prowadzących jak również tych z widowni. Między innymi:
-KULTURA NIE JEST WAŻNA sic!
To może wydawać się dziwne zwłaszcza, że powtarzane jest na współKongresie Kultury. Trudno się z tym nie zgodzić, gdy się pozna uzasadnienie. Kultura nie jest ważna dla wielu osób, to jest prawda. Dlatego osoby, które zajmują się upowszechnianiem, animacją kultury oraz sztuką powinny dążyć do tego, by dla osób spoza środowiska kultura stała się ona ważna.
-KULTURA JEST NARZĘDZIEM ZMIANY SPOŁECZNEJ – działania kulturalne, zwłaszcza małych miejscowościach są tego najlepszy przykładem
–KULTURA JEST DYSKRYMINOWANA – często przez same działania ludzi kultury, którzy nie walczą o swoje, ale też SYSTEMOWO
-KADRA KULTURY TO SPECJALIŚCI, którzy wiedzą co robią i dlaczego to robią. Często niestety też uciekają z branży, ponieważ nie stać ich by w niej pracować.
-SAMORZĄDY CZĘSTO NIE DOCENIAJĄ ROLI INSTYTUCJI KULTURY
-ZMIANA POKOLENIA – młode pokolenie w kulturze nie chce już pozwalać się mobbować, ma odwagę mówić o nieprawidłowościach oraz chce godnie zarabiać. Coraz głośniej też o tym mówi i działa by wprowadzić zmiany.
-ZAROBKI CIĄGLE SĄ ZA NISKIE – zazwyczaj to minimalna krajowa plus wysługa lat.
-PERSPEKTYWA SKLASYFIKOWANIA NOWYCH ZAWODÓW np. animatora kultury.
– BRAK KRYTERIÓW i WYMOGÓW dla osób, które mają stanowiska dyrektorskie w IK. Często kończy się to katastrofą nie tylko dla zespołu, ale również uczestników kultury.
-KULTURA JAKO USŁUGA SPOŁECZNA – coraz częściej i głośniej się mówi, że kultura powinna zostać traktowana na równi z innymi usługami społecznymi, np. opieka, zdrowie.
– OBECNI SĄ I ZABIERAJĄ GŁOS LUDZIE PIERWSZEJ LINI to jest animatorzy, pracownicy lokalnych ośrodków kultury i bibliotek. Na kongresie w 2009 roku nie było przedstawicieli lokalnych instytucji kultury.
Takie mam przemyślenia po jednym dniu na współKongresie Kultury. Pozytywnym jest to, że środowisko chce zmiany na lepsze i coraz odważniej i pewniej zmierza w tym kierunku.