Trudno nie zauważyć protestów, które przelewają się przez Polskę w ostatnich dniach. W związku z nimi jeden z przywódców politycznych straszy zakończeniem narodu polskiego, takiego jakiego znamy i wzywa do obrony patriotyzmu. Z tym, że wizja patriotyzmu o którym on mówił, czuję że jest inna, niż ta, którą ja praktykuję.

Nie jesteś patriotą…

Jedna osoba mi zarzuciła pewnego razu, że nie jestem patriotą. Było to w kontekście rozmowy o przekazaniu dwóch miliardów na TVP, która to decyzja nie ukrywając nie znalazła mojej aprobaty. Skoro się nie zgadzam z decyzją rządu to na pewno nie jestem patriotą i popieram platformę (tak usłyszałem). Poza tym chodzę w kolorowych butach, mam 4 kolczyki w uszach i często roztrzepane włosy, które zimą chowam pod żółtą czapką. Dla mnie odzież patriotyczna to obrazy Malczewskiego czy Matejki na koszulkach. Potrafię usłyszeć, że nie przystoi przecież patriocie tak wyglądać. No właśnie. Dlaczego? Czy jestem gorszym patriotą niż taki, młodzieniec z kotwicą na bluzie, który broni ojczyzny przed wrogami, których tylko on widzi? Pracuję legalnie, płacę podatki, wychowuję trójkę dzieci, które często jeżdżą ze mną na różne uroczystości państwowe. Chodzę na wybory, ponieważ lepszy zły wybór niż żaden. Organizuję uroczystości, spotkania historyczne, ubieram się głównie u polskich producentów, a wakacje spędzam w polskich górach. Byłem w Rzymie na pogrzebie św. Jana Pawła II, ponieważ czułem taką potrzebę. Należę do Towarzystwa Przyjaciół Choroszczy, które dba o lokalną historię. Moje dzieci uczę historii miejscowej i ogólnej. Zabieram je do instytucji kultury na koncerty, spektakle i filmy. Staram się uczyć je odpowiedzialności i tolerancji. Dbam też aby mojej dzieci poznawały kanon sztuki polskiej. Dla mnie to jest patriotyzm i nie uważam się za gorszego patriotę niż narodowiec, kibic czy młody działacz partii prawicowej.

Polski Patriota muzułmaninem…”

Jakiś czas temu byłem w Tarnowie. Znajduje się tam Mauzoleum Józefa Zachariasza Bema, bohatera powstania listopadowego, wodza naczelnego powstania węgierskiego. który przeszedł u schyłku życia na islam. Czy w związku z tym nie był patriotą? W Tarnowie znalazłem się pod wpływem spektaklu „Bem, powrót człowieka armaty”, który obejrzałem podczas wiosennego lockdown’u. Moim zdaniem bardzo dobry spektakl, który nie tylko przedstawia sylwetkę często pomijanego polsko-węgierskiego bohatera ale również porusza właśnie temat rozumienia i postrzegania patriotyzmu współcześnie. Po spektaklu dostrzegłem pewne analogie, że w każdych czasach znajdują się osoby, które próbują narzucić jedną słuszną wizję patriotyzmu traktując wszystkie inne jako niegodne. Utożsamiłem się z postacią Bema, który chciał dobrze dla ojczyzny i jej się poświęcił ale nie miał zrozumienia ówczesnych. Często sobie go przypominam, gdy mi ktoś zarzuca brak patriotyzmu, tylko dlatego bo wyglądem nie przypominam działacza partyjnego lub wyrażę opinię inną niż „jedyna słuszna”.

Potrzeba rzetelnej edukacji i dialogu

Uważam, że instytucje kultury, te właśnie z podwórka, lokalne mają dużą pracę do wykonania w kwestii wychowania patriotycznego i obywatelskiego. To co obserwujemy dziś to wynik wielu lat zaniedbań w edukacji. Tak się dzieje gdy jedna grupa zawłaszcza sobie prawo do pewnych wartości przy tym deprecjonując prawo do nich całej reszty. Myślę, że potrzeba nam właśnie dialogu i zrozumienia dla drugiego. Jednak do dialogu potrzeba dwóch stron, z czym jest coraz trudniej… Może kolejne pokolenie nauczy się rozmawiać bez niepotrzebnej agresji słuchając co drugi ma do powiedzenia – na to liczę.

Mauzoleum Józefa Bema w Tarnowie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *