W czterech miastach w Polsce odbył się Spacer Artystyczny środowisk kreatywno-twórczych pod hasłem „daj żyć kulturze”. W Warszawie było bardzo wiele osób, ale byli to głównie artyści, menadżerzy i technicy. Zabrakło pracowników instytucji kultury (przynajmniej w głównym przekazie).
Daj żyć kulturze…
„Zwracam się do artystów wszelkich profesji, ludzi związanych na co dzień z kulturą i sztuką, muzyków, pracowników teatrów, muzeów, galerii, performerów, realizatorów, a także odbiorców efektów pracy wyżej wymienionych tysięcy ludzi” – napisano na facebook’owej stronie wydarzenia. Jako, że kolejny raz nie wymieniono domów i ośrodków kultury, których w sumie zaraz po bibliotekach jest najwięcej w Polsce poczułem tym bardziej, że powinienem wziąć udział w tym spotkaniu. To prawda, że artyści dotkliwie odczuwają skutki zamknięcia instytucji. Prawdą jest też, że wszyscy którzy pracują wokół mają kłopoty i ciężko im wiązać koniec z końcem. Nie można zapomnieć, że pomoc Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego dotarła do wielu osób, ale potrzeby są wciąż duże. Sam protest, pokazał że jest kłopot ze środowiskiem ale i pozycją instytucji kultury w Polsce. Hasło jednej z tablic „stop dewastacji kultury!” wydaje się być dzisiaj jak najbardziej zasadne. Spacer w stolicy twórców i odbiorców wydawałoby się, że powinien być bardziej liczebny. Rozumiem, że mnóstwu osobom, które pracują w instytucjach prowadzonych czy współprowadzonych przez Ministerstwo „nie wypadało” przyjść z różnych powodów, ale nawet mimo to liczebność uważam za dość niską jak na protest ogólnopolski. Co do samych odbiorców, to mam wrażenie, że coraz częściej wybierają inne formy uczestnictwa niż instytucjonalne nie dostrzegając przy tym ważności kultury. Ponadto jak wspominałem wcześniej w kontekście ośrodków kultury, które są mi najbliższe ich pozycja wciąż jest niedoceniana. Pomijano je na początku pandemii przy wytycznych, przeoczyło je się przy opisie protestu ludzi kultury. Dobrze że powstał pomysł tego spaceru, który zauważyło ministerstwo dając wyraz tego poprzez publikacje oświadczenia na swojej stronie. W tej chwili powstał fanpage „daj żyć kulturze” i mam nadzieję, że się zrodzi z tego szeroka inicjatywa, która w końcu ogarnie wszystkie środowiska kultury z różnych rodzajów instytucji oraz wszystkich artystów działających indywidualnie. Potrzebujemy jedności, zwłaszcza w tych ciężkich czasach.
PiS śpiewa sto lat w d-moll
Na spacer przyjechałem pociągiem. Trochę się obawiałem, że przez to że Ogólnopolski Strajk Kobiet zachęcił do wsparcia strajku ludzi kultury to sami ludzie kultury mogą być nie usłyszani. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca. W Warszawie czuć protesty w powietrzu. Wiele osób chodzi z symbolem błyskawicy na maseczkach, czapkach przypinkach. W oknach budynków przyklejane są gwiazdki i plakaty z błyskawicami. Ja jechałem na inne wydarzenie. Po przybyciu na Plac Zamkowy 20 minut przed rozpoczęciem gdyby nie to, że stała tam ciężarówka z banerem to nigdy bym nie pomyślał, że jest strajk. Ludzi była garstka, za to kilka radiowozów i patrole piesze policji. W pewnym momencie rozpoczęli występ bębniarze wraz z dyrygentem. Z każdą minutą dochodziły nowe osoby. Gdy rozpoczęło się oficjalnie trzeba przyznać, że nie wyglądało to obiecująco, było może z 200 osób plus media. Pomyślałem sobie, że kultura leży skoro na protest ludzi i uczestników kultury w stolicy przybyło tak mało osób. Z każdą minutą docierały nowe osoby. Po kilkudziesięciu minutach przed Kolumną Zygmunta było już morze osób. Był trzymany dystans społeczny, a uczestnicy nie wykrzykiwali haseł, które aktualnie są powszechne na innych protestach. Na tablicach widniały napisy, które poważnie lub humorystycznie nawiązywały do protestu.
Chcemy po prostu pracować
Głos zabrali organizatorzy marszu. Mówili o tym, co dziś boli artystów i wszystkich, którzy pracują wokół. Zwrócono uwagę, że samoloty latają pełne, w komunikacji jest dostępne 50% miejsc, zaś w instytucjach kultury może być tylko 25%. Głos zabrali muzycy, aktorzy, technicy i menadżerzy. Wśród znanych artystów, którzy przemawiali byli między innymi Natalia Niemen, Witek – Muzyk Ulicy, Robert Jankowski oraz Michał Wiśniewski. Wszyscy podkreślali, że chcą porostu pracować oraz dawać pracę wszystkim, którzy umożliwiają im wykonywanie zawodu. Zwrócono również uwagę, że zła pozycja ludzi kultury to wynik nie tylko aktualnego rządu ale również poprzednich. Wspomniano o tym, że wielu osobom proponuje się przebranżowienie. Spuentowano to hasłem, że jak wszyscy się przebranżowimy to kulturę czeka śmierć. Po przemówieniach gości zaproszono uczestników spaceru do zabrania głosu. Kilka osób skorzystało i spontanicznie powiedziało o swojej ciężkiej sytuacji. Były to osoby z rożnych części Polski.
Kondukt żałobny kultury
Po przemówieniach uczestnicy spaceru zapalili znicze i w milczeniu przy Preludium C-moll Chopina udali się pod Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Przybyli złożyli znicze przed bramą, w którą wtykano niesione hasła. Miało to w symboliczny sposób pokazać, że ludzie kultury jak się przebranżowią to będzie to oznaczać śmierć kultury. Ponadto zgromadzeni do beatu „We will rock you” odśpiewali hasło protestu #daj żyć w kulturze. Po tym akcencie spacer został zakończony. Osoby się rozeszły, część została robić zdjęcia. Ja osobiście odczuwałem, że jest to protest artystów, a nie pracowników instytucji. Z moimi postulatami (do formowania których zachęcali organizatorzy na stronie wydarzenia) czułem się nieco nietaktownie. Ponieważ w trosce o dobro pracowników domów, centrów oraz ośrodków kultury przygotowałem hasła „trzynastka w instytucjach kultury” oraz „ustawowy obowiązek prowadzenia domu kultury w każdej gminie”, to w związku z postulatami i problemami uczestników wydało mi się, że moje są z nieco innej kategorii. W związku z tym tabliczkę zostawiłem z boku, pod tabliczką Ministerstwa Kultury.
Cieszę się, że choć w taki sposób wsparłem protest ludzi kultury, ponieważ za człowieka kultury się uważam. Jako środowisko musimy postarać się być razem, wszystkie branże i grupy, które budują kulturę i sztukę. Mam nadzieję że to wydarzenie będzie iskrą, która rozpali solidarność wszystkich ludzi kultury.