Znów zablokowano pracę instytucji kultury. W tej chwili na miesiąc. Równocześnie rozdano 400 milionów by ratować ludzi sektora kultury, co wzbudziło wiele kontrowersji i konfliktów. Jak zwykle wśród indywidualistów z branży kultury brakuje wspólnego głosu, który powinien brzmieć w jednym tonie wobec wyzwań czekających w kwestii upowszechniania kultury.

Wyznanie Wernisażerii

Tydzień temu świat kultury, ale nie tylko obiegła informacja o podpaleniu pracowni Stefana Okołowicza, znawcy życia i sztuki Stanisława Ignacego Witkiewicza, znanego artysty fotografika. Stało się to podczas Marszu Niepodległości, a osoba której postawiono zarzut podpalenia zatrzymana została w Białymstoku, mieście obok którego mieszkam. Na fanpage’u Wernisażerni prowadzonej przez dr Kamilę Tuszyńską pojawił się jej wpis, który był niekonwencjonalnym komentarzem do sytuacji. Przedstawiał on autorkę fanpage’a z albumem „Witkacy. Malarz” Ireny Jakimowicz z przesłaniem (w wielkim skrócie) żeby zarażać kulturą osobistą i nie odpowiadaniem przemocą na przemoc. Pod wpisem rozgorzała dyskusja, o sztuce kulturze, braku kultury, literaturze, konflikcie społecznym, który towarzyszy aktualnym protestom i wielu innych ważnych sprawach. Co ważne dyskusja opierała się na wymianie uwag nie inwektyw. Miło się czyta takie komentarze.

Różnica poglądów

Również włączyłem się w tę dyskusję, zwracając uwagę, że znów zamknięto wiele instytucji i coraz trudniej jest tę kulturę upowszechniać dla innych. Dr Tuszyńska swoją odpowiedzią, z którą się nie do końca zgadzam skłoniła mnie jednak do refleksji, która już niejednokrotnie się pojawiła w temacie upowszechniania, ale często przez praktyków jest po prostu pomijana lub odkładana. Mianowicie zwróciła uwagę że pandemia wymusiła nowy model upowszechnia kultury, który wielu osobom po raz pierwszy dał możliwość bez skrępowania uczestniczyć co prawda wirtualnie ale jednak w kulturze np. obejrzeć zbiory muzeów czy galerii. Jest to prawdą, ale nie należy tu zapominać że wiele osób w ogóle nie korzysta z tych możliwości bo nie czuje takiej potrzeby. Według mnie poza domem rodzinnym, to właśnie instytucje kultury i szkoły na „pierwszej linii” przygotowują i uczą otwartości na kulturę i sztukę.

Zagrożenie czy szansa?

W wielu wypowiedziach o kryzysie powtarza się o tym, że kryzys w języku chińskim to zlepek słów zagrożenie i szansa. Zatem i ja przytaczam tę ciekawostkę. To o czym napisała dr Kamila Tuszyńska w dzisiejszym kryzysie jest zagrożeniem dla domów kultury i instytucji kultury jakie znamy. Fizyczny odpływ odbiorców na rzecz sieci wydaje się możliwy z upływem kolejnych lat i cyfryzacją społeczeństwa. Dodatkowo obostrzenia i zakazy działalności instytucji odzwyczajają ludzi od tradycyjnego uczestnictwa. Sytuację tę też można potraktować jako szansę na upowszechnianie kultury. Dziś coraz więcej naszej aktywności odbywa się w sieci. Młodzi ludzie w świecie wirtualnym spędzają naprawdę dużo czasu. Chcąc lub nie trzeba będzie się dostosować do zmian, które zachodzą. Te instytucje które zrobią to szybciej będą miały więcej czasu na skuteczne przyciąganie odbiorców i wchodzenie z nimi w interakcje w świecie wirtualnym. Te natomiast zawsze można będzie spróbować przenieść z sieci do rzeczywistości.

Idzie nowe

W tej chwili znów instytucje świecą pustkami. Pandemia wymusiła na wielu placówkach przyspieszenie przeniesienia swoich działań do sieci. Wiele wskazuje n to, że w sieci dobrze będzie już pozostać, by prowadzić działania upowszechniające kulturę równolegle do rzeczywistości. Jest to szansa na poszerzenie grona odbiorców swoich działań oraz ogólny rozwój uczestnictwa i uwrażliwienia społeczeństwa.

Proces twórczy trwa…

Wpis dr Kamili Tuszyńskiej dotyczący podpalenia mieszkania podczas Marszu Niepodległości.

Polecam odwiedzić stronę dr Kamili Tuszyńskiej – Wernisażernia 100% sztuki, intelektu & humoru oraz prześledzenia dyskusji pod wpisem na fanpage’u.

Na fotografii w tle pusta galeria M-GCKiS. W listopadzie miała być montowana tu wystawa grafik i ceramiki Salvadora Dalego. Niestety kolejne zamknięcie isntytucji kultury  opóźnia te przedsięwzięcie. fot. A. Kulikowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *