Łódzki magistrat ogłosił zamiar połączenia instytucji kultury (w sumie 7 instytucji). Wszystko w celu lepszej dostępności kultury w ramach Pandemii. Ale czy na pewno dla odbiorcy wyjdzie to na dobre?

Łączenie wszelakich instytucji kultury nie jest niczym nowym. Od wielu lat łączone są ze sobą różne placówki. Najczęściej w mniejszych miastach są to biblioteki i domy kultury, zaś w nieco większych Młodzieżowe Domy Kultury i Miejskie Domy Kultury. Taki los kilka lat temu spotkał między innymi Centrum Ludwika Zamenhofa oraz Białostocki Ośrodek Kultury. Po zamknięciu tych dwóch instytucji powołano nową instytucję, która jest połączeniem tych dwóch jednostek o nowej/starej nazwie Białostocki Ośrodek Kultury. Czy wiele się zmieniło? Po za tym, że jest jeden dyrektor, jako odbiorca kultury nie odczuwam znaczącej różnicy. W Łodzi aktualnie nie chce się łączyć dwóch instytucji, tylko aż 7. W związku z tymi połączeniami mają powstać dwie nowe jednostki. Czy to dobrze? Trudno dziś powiedzieć. O ile wspólne działania przynoszą efekt, tak centralizacja zarządzania tymi placówkami może wpłynąć negatywnie na ofertę. Trudno zagwarantować, że w scentralizowanej wielkiej instytucji energia i wkład pracy będzie rozkładał się równomiernie na wszystkie podległe placówki. W podobnych instytucjach niejednokrotnie jedne placówki są faworyzowane, a inne traktowane są po macoszemu. Nie zawsze kierownicy będą mogli mieć należytą autonomię działań jak to jest w tej chwili. Czy te lokalne domy kultury nie stracą swojej magii, bycia tym domem z sąsiedztwa? Czy będą traktowane jako wielki moloch, który jest ogromną rozproszoną instytucją w rożnych miejscach, gdzie animatorzy wzajemnie się nie znają. Czas to pokaże. Poza możliwymi szkodami dla uczestników kultury i mieszkańców niejednokrotnie przy połączeniach cierpią sami pracownicy. Niektórym brakuje miejsca w nowej rzeczywistości, dotychczasowi dyrektorzy nie są już potrzebni, inni pracownicy tracą swoje przywileje (pracownicy Młodzieżowych Domów Kultury na karcie nauczyciela), przenoszeni są do nowych miejsc, zerwana jest relacja z „naszym domem kultury”. Jak będzie w Łodzi? Miejmy nadzieję że bez szkody dla odbiorców kultury. W tej całej historii jest ważna motywacja działań władz. Cel – większa dostępność kultury w dobie pandemii. Czy oby na pewno? Może dobry pretekst do oszczędności na kulturze. Magistrat przedstawił cały plan „sieciowania” kultury. Czy to będzie sieć współpracy czy potrzasku przekonamy się w przyszłości. Znając motywacje większości osób zajmujących animacją kultury oraz pracujących w instytucjach kultury zrobią one wszystko, by nie stracić kontaktu z odbiorcą a relacje i oferta pozostawały na odpowiednim poziomie. Współpraca zawsze się opłaca, pod warunkiem że wszyscy z niej czerpią korzyści w satysfakcjonującym stopniu. Liczę na to, że jednak domy kultury w większym stopniu pozostaną autonomiczne i blisko mieszkańców mimo pandemii.

Połączenie Domów Kultury w Łodzi – artykuł na stronie Łódź Kreuje

Białostocki Ośrodek Kultury (hol główny)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *